Tom "
Graffiti" to przejmujące notatki senne, to kronika chwil ciemności, czarnych nurtów jawy i halucynacji nocnych, to swoisty dziennik liryczny pisany w oczekiwaniu na lepszy czas.
Ślady zmagań przeplatają się tu z momentami iluminacji, gdy światło porannych chłodów znaczy cienie na papierze, w wyobraźni i świecie, bo tam, gdzie ciemno, jest też jasno, widzenie światła nie jest możliwe bez ciemności i „prawie wszędzie jest radość”.
Marta Zelwan to poetka onirycznych wędrówek, jej wytrwałe podróże w senne pejzaże to droga przez język i obrazy, wciągające wizje, które karmią czytelnika. Oto: „świat jest wielki w mirażach – / są w mirażach korytarze”, bezkresny kosmos i lękliwy człowiek, bezsenna noc i zmęczony dzień, zachód słońca i zmiany faz księżyca, następny wschód słońca i metamorfozy tarczy księżyca, mikrotony zasypiania. Tak, „każdy miraż to kropla”, a w nich, jak w lustrach, odbija się chwiejny i niepewny wszechświat. Poezja w książce "Graffiti" to świadectwo przemijania postaci entropii, znak doświadczenia gorzkiego czasu i rwącej przestrzeni „przedranków, poranków, zaranków, zmierzchów i wieczorów, nocy i wszechnocy”.
Warto dać się porwać tej „nowej księdze bestiariuszowej / z wyrazami ratunku / pisanymi w języku złego i dobrego”. Warto dać się ponieść frapującym frazom Marty Zelwan, tym opowieściom księgi tysiąca i niejednej nocy.
Paweł Tański
*** (w chłodne, słoneczne poranki...) *** (drobne wyspy chmur...) *** (widziane z wysokości powietrza...) *** (małe drzwiczki do lata...) *** (w nocy coś tłukło...) *** (wrażenie drastycznej przemiany internetu...) *** (na pierwszym planie obliczanie...) *** (poranek w deszczu...) *** (wielki pałac bajeczny wychyla się...) *** (superksiężyc był dziś w nocy...) *** (komnaty pełne są duchów...) *** (śniadanie...) *** (podchodzę do ludzi snu...) *** (poranek...) *** (wiatr zrywa się i podnosi szum...) *** (poranek...) *** (czerwone płatki pelargonii...) *** (świat jest wielki w mirażach...) *** (deszcz spada...) *** (gdy na skinienie, na obraz rzeczy...) *** (ukryta za cienkimi drzwiami...) *** (wielkie kluczenie w zamku...) *** (w przypływie snu, chwytając się gałęzi...) *** (jadą tramwaje z widokiem...) *** (droga odwijała się od horyzontu...) *** (w drzewie nie ma już sroki...) *** (w obszernym westybulu...) *** (prawdziwa opowieść...) *** (tej nocy zraniłam się w lewą rękę...) *** (kobiety...)