Poezja Tomasza Hrynacza z tomu "
Dobór dóbr" to nieustanne mocowanie się z rozpaczą, której można napluć w twarz jedynie językiem liryki, mową wiersza, buntem zdania, gniewem frazy, oporem słów. Oszczędne, lapidarne miniatury poetyckie autora "Dwóch wyjść" przekonują czytelnika zapisem doświadczeń, z którego wyziera twarz poety, gotowa do spotkań z odbiorcą. Głos Hrynacza, rozpoznawalny i jedyny w swoim rodzaju, opowiada o samotności i samotnikach, o tęsknocie i goryczy, żałobie po utraconym czasie. Okaleczony bohater tych tekstów zmaga się z cielesnością, przemijaniem, smutkiem, strachem, lękiem przed śmiercią. To poezja przegranych i dla przegranych. To liryka dla tych, co mają w sercu ranę. Opowieść o ciemnym świecie, w którym kiedyś „przyjdzie wysokie morze”.
Paweł Tański
Popiół Bumerang Bądź zdrów Tak czy inaczej Raz Zaćmienie w styczniu Drugie dno Tam mam się dobrze Widok na sen Wielogłos Żarz się! Wyliczanka Zimowa podróż Gorączka Kołysanka Źrenica Stąd dotąd Baśń Proroctwa Mówią Tisz Zły sen Supeł Mężczyzna z dziurą w sercu Po śladzie ślad Zwiastun Champions League. Faza pucharowa Sentencja końcowa Trzecia przestrzeń Tchem Majowy pochód Ogień i woda Nieskończoność Zachodnia pierzeja Owczarnia Dobre sny na potęgę Majówka Im dalej Zakątek Dobór dóbr Forge of Empires, zmieniać świat Mulda Roztopy W jej oczach Na dzień dobry Czarne lustro Ach Połów Najlepiej zróbmy to od razu Żywa legenda Z dawien dawna Tam nad morzem Nim Jeden wątek, jedna fabuła Rozległe inspiracje Słoneczny czterowers Widocznie Slow Godzinę po ulewnym deszczu Ranne Pas Tutaj Dwa wyjścia