Angelika von Volkmann dorastała jako córka samotnego ojca. Jej matka po trzech latach małżeństwa rozstała się z mężem, zostawiając mu dziecko. Jeszcze kilka miesięcy temu Angelika myślała z ...
Rodzina Auerbachów przeprowadza się do wielkiego domu, znajdującego się obok nowo powstającego osiedla. Na tle urokliwego jeziora, w sąsiedztwie ruin historycznego zamku, rozgrywają się skom...
Po okolicy rozeszło się, że Mädi i Gabi są rodziną, co Gabi zupełnie nie przeszkadzało. Nie miała zamiaru przejmować się tym, o czym ludzie teraz plotkują. Mädi była szczęśliwym, zadowolo...
– Pewnie ciężko będzie panu rozstać się z pensjonatem– powiedział Thomas Haller do Gottfrieda Grossmanna.– Owszem, ale nie nadajemy się z żoną do hotelarstwa.Nie...
Rodzina Auerbachów przeprowadza się do wielkiego domu, znajdującego się obok nowo powstającego osiedla. Na tle urokliwego jeziora, w sąsiedztwie ruin historycznego zamku, rozgrywają się sko...
–Twoja mama i twój tato… spadła na nich lawina – wydusił Lutz. Rozdzierający płacz Dixie szarpnął za jego serce. Tymczasem w drzwiach stanęła Nanni. Podniósł głowę ...
Rodzina Auerbachów przeprowadza się do wielkiego domu, znajdującego się obok nowo powstającego osiedla. Na tle urokliwego jeziora, w sąsiedztwie ruin historycznego zamku, rozgrywają się skom...
Rodzina Auerbachów przeprowadza się do wielkiego domu, znajdującego się obok nowo powstającego osiedla. Na tle urokliwego jeziora, w sąsiedztwie ruin historycznego zamku, rozgrywają się skom...
Rodzina Auerbachów przeprowadza się do wielkiego domu, znajdującego się obok nowo powstającego osiedla. Na tle urokliwego jeziora, w sąsiedztwie ruin historycznego zamku, rozgrywają się skom...
Rodzina Auerbachów przeprowadza się do wielkiego domu, znajdującego się obok nowo powstającego osiedla. Na tle urokliwego jeziora, w sąsiedztwie ruin historycznego zamku, rozgrywają się skom...
W lesie było cicho i chłodno. Odrobinę się bała, ale była święcie przekonana, że to, co mówiła Bambi o dobrej wróżce, jest prawdą i że wróżka będzie nad nią czuwała, żeby się n...
W dworku było znacznie spokojniej. Policjanci odetchnęli z ulgą, że nikt z domowników nie chce ich obarczyć opieką nad dzieckiem. Bezimienny chłopiec nic nie mówił. Carlo bronił go
Jeszcze raz spojrzeli za odjeżdżającymi Ullrichami, których samochody majaczyły nadal na horyzoncie. Rodzina, która niemal przestała istnieć, w Słonecznym Zakątku odnalazła się znowu ...