Zatarty ślad o 10 kwietnia 2010 roku
Nienasycona pasja prawdy, która nie zadowala się mylącymi tropami, tylko prowadzi w głąb naszej narodowej katastrofy: to jest "napęd" tej książki. Napisana z poetycką precyzją słowa, książka Romana Misiewicza, zmusza do zastanowienia, nie pozwala zasnąć. A zasnąć w tej sprawie nam nie wolno.Profesor Andrzej Nowak(...) zarówno sam bieg narracji, jak i umiejętne unikanie przez Autora epatowania "wiedzą smoleńską" (o jej rozmiarze świadczą dołączone do tomu adnotacje biograficzne) - ale przede wszystkim rosnące w odbiorcy, w miare lektury, napięcie, przypominające lekturę powieści Toma Clancy`ego - wszystko to powoduje, iż "Zatarty ślad" czyta się jednym tchem, a po lekturze już nic nie jest takim, jakim się nam wydawało...Bloger M. M.