Symcha Rotem. Wspomnienia powstańca z warszawskiego getta - Outlet
Ratajzer-Rotem pozostał tym samym sympatycznym, rozsądnym i ciepłym partnerem rozmowy i należy dla mnie
do ludzi, o których chętnie myślę. Sądzę, że jego relacja ? spontaniczna, uczciwa i szczera aż do bólu ? powinna być czytana przez kolejne generacje polskich czytelników. Znałem osobiście niektórych jej bohaterów, dziś już nieżyjących. Ale w żyjącym i czynnym w Jerozolimie „Kaziku” widzę zawsze wspaniałego chłopaka z dawnej Warszawy.
Władysław Bartoszewski
Ta książka, czytana dziś, przypomina filmową stop-klatkę. Wszystko się zatrzymało. Jest rok 1943. Kazik ma 18 lat. Strona po stronie wyłania się z jej kart obraz wydarzeń widzianych oczyma osiemnastolatka. Wierna relacja bez żadnego psychologizowania, późniejszego doszukiwania się przyczyn i skutków. Dziś wielki dyrektor, przedsiębiorca, w tych sprawach, w sprawach wojny, pozostał osiemnastoletnim chłopcem. Te same ma poglądy,
te same tłumaczenia. Wszystko widzi tak, jak widział wtedy.
Marek Edelman
Zapis burzliwego życia Szymona Ratajzera „Kazika” (Symchy Rotema) z Warszawy lat okupacji oraz czasów przedwojennych. Szymek ? chłopak z Czerniakowa, warszawski zawadiaka ? w maju 1943 roku staje się „Kazikiem”, który wyprowadza kanałami z płonącego getta na stronę aryjską ocalałych bojowników, m.in. Marka Edelmana.
Do książki specjalny wstęp napisał Władysław Bartoszewski, posłowie ? Marek Edelman.?